Długo siedział na poznańskim skwerze. Nie wiedział, gdzie jest
Dodano 15 godzin temu
Zainteresował się nim postronny człowiek.
W poniedziałek w godzinach popołudniowych do Straży Miejskiej zadzwonił mieszkaniec z informacją, że na skwerze Smolenia od dłuższego czasu siedzi mężczyzna. Na miejscu pojawili się mundurowi ze Starego Miasta.
- Mężczyzna nie był zorientowany co do miejsca i czasu, twierdził, że nie posiada kontaktu do rodziny - wyjaśniają strażnicy miejscy. - Jednak w trakcie rozmowy ze strażnikami przypomniał sobie, że ma brata, który mieszka w Poznaniu. Strażnicy za zgodą dyżurnego przewieźli seniora pod wskazany przez niego adres. Na miejscu zastali mężczyznę, który zobowiązał się zaopiekować bratem - dodają.