Reklama
Reklama

Jest decyzja prokuratury w sprawie milionera z Wielkopolski. Chodzi o rozkopywanie wałów przeciwpowodziowych

fot. Piotr Śledź / Instagram/ archiwum
fot. Piotr Śledź / Instagram/ archiwum

Wracamy do sprawy.

Sytuacja miała miejsce w ośrodku Holiday Park & Resort w Cieplicach - Jeleniej Górze, którego właścicielem jest firma należąca do wielkopolskiego milionera Piotra Śledzia. We wrześniu zrobiło się głośno o rzekomym rozkopywaniu wałów przeciwpowodziowych przez pracowników ośrodka, by chronić go przed zalaniem. Spółka jednoznacznie i kategorycznie zaprzeczała wszelkim zarzutom. Sprawą zajęła się lokalna prokuratura.

Jak przekazano, śledztwo zostało umorzone. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, Ewa Węglarowicz-Makowska, podkreśla, że decyzja zapadła po przesłuchaniu wszystkich świadków oraz powołaniu biegłego z zakresu hydrologii, który wydał w tej sprawie opinię.

"Biegły, w wydanej opinii stwierdził, że wykopanie koparką pogłębienia na powierzchni tej grobli i jego skutki, nie miały istotnego wpływu na ilość przepływającej w krytycznym czasie wody. Natomiast, przyczyną zalania i podtopienia okolicznych terenów była woda pochodząca z innych źródeł. Były to ekstremalne opady deszczu, powodujące gwałtowny spływ powierzchniowy oraz wzrost stanów wody w całym górnym dorzeczu Bobru. Według biegłego i zebranych dowodów, szczególnie niekorzystna sytuacja wystąpiła w zlewni potoku Młynówka"- przekazała.

"Zdaniem biegłego, w wyniku działań podjętych na terenie ośrodka wypoczynkowego w Cieplicach oraz jego otoczeniu, a w szczególności pogłębienia koparką, istniejącego już wcześniej obniżenia w wale ziemnym, znajdującym się pomiędzy ulicami Lubańską i Dworcową, a także w wyniku wykopania nasypów naziemnych, wzdłuż zachodniej granicy ośrodka, na przedłużeniu ulicy Dolnośląskiej, nie doszło do sprowadzenia zdarzenia w postaci zalania, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób. Wielkość przepływu wody wywołana tymi działaniami była nieistotna dla zalanych obszarów objętych tym postępowaniem. Takie ustalenia wynikają nie tylko z opinii biegłego, ale także z obszernie zgromadzonej dokumentacji fotograficznej i filmowej. Ze zdjęć i filmów wynika, że woda przepływająca przez przekop rozlewała się, co prawda, po przeciwnej stronie wału, w stosunku do ośrodka, ale była odbierana przez sztuczne kanały irygacyjne i dalej płynęła, w kierunku rzeki Kamienna, przepustami pod torami i ulicą Sobieszowską"- dodała.

"Dlatego też prokurator uznał, że w tej sytuacji nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa z art.163 § 1 pkt 2 k.k."- przekazała prok. Węglarowicz-Makowska.

Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocna.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znów niebezpieczna pogoda. Jest ostrzeżenie pierwszego stopnia również dla Poznania!
22℃
15℃
Poziom opadów:
4.3 mm
Wiatr do:
24 km
Stan powietrza
PM2.5
6.50 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro